[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pasek jego szortów, szukając najgorętszego miejsca, on również znalazł jej
najintymniejszy punkt. Gładziła go, ściskała, by poczuć, jak reaguje na każdy
jej dotyk, jak staje się twardy niczym stal. Ale Garrick również pieścił ją tak,
jak nie robił tego nikt inny. Z trudem oddychała, bliska utraty świadomości.
Nigdy nie sądziła, że w sprawach seksu może stracić samokontrolę, ale
nigdy też nie miała takich doznań.
 Garrick... och... och...  szeptała.  Proszę... ja chcę... zaczekaj... ja
muszÄ™...
Ale właśnie wtedy zaczął ssać jej sutek i już było za pózno. Dotyk jego
wąsów i brody, podniecająca pieszczota spowodowała, że pękła ostatnia tama.
Zacisnęła uda i eksplodowała, przez sekundę miała wrażenie, że zapada się w
94
R
L
T
otchłań bez dna. Gdy wreszcie doszła do siebie, ukryła twarz w zagłębieniu
jego szyi.
 Przepraszam... nie mogłam już wytrzymać...  wyznała szeptem.
Garrick uniósł głowę i pocałował ją. Nie odrywał od niej ust, kiedy
przeniósł ją na łóżko. Zciągnął z jej bioder koszulę nocną i zaczął sam się
rozbierać. Nagi, pochylił nad nią swą potężną klatkę piersiową. Nie chciał
jednak zaspokajać swego pożądania, gdy ona leżała zaspokojona. Pragnął,
żeby znowu odczuła głód seksu, żeby była podniecona, gdyż tylko wtedy jego
rozkosz byłaby pełna.
Zaczął więc znowu pieścić jej piersi, brzuch, podbrzusze, uda,
najwrażliwsze miejsce między nogami. Stymulował ją i pobudzał. Palcami,
ustami, językiem. I robił to tak długo, aż zareagowała i sama stała się
aktywna, znajdując te miejsca, których dotykając, sprawiała, że drżał.
Nigdy nie czuł się tak doceniony, tak potrzebny. Dotyk rąk i ust Leah,
jej słodki oddech sprawiały, że czuł się hołubiony, wyjątkowy, szczególny.
Miał wrażenie, że Leah nie mogłaby zachowywać się tak w stosunku do
żadnego innego mężczyzny. W tej chwili wiedział już, że jego przyszłość
rozstrzygnie się sama, co ma być, to będzie. Potrzebował Leah teraz i przez
cały czas, który spędzi u niego. Jeśli potem zostanie sam, to będzie
przynajmniej miał świadomość, że przeżył coś, co większości mężczyzn nigdy
nie było dane. Pozostanie z nim wspomnienie czegoś wyjątkowego i
cudownego, dzięki czemu stanie się mężczyzną silniejszym i bardziej wartoś-
ciowym.
Leah poruszyła się, zachęcając go do większej intymności. Chwycił ją za
ręce i pochylił się nad nią, a potem nie spuszczając wzroku z jej twarzy,
powoli się w niej zagłębił.
95
R
L
T
 Nie ruszaj się  poprosiła szeptem, wciąż się uśmiechając.  Czuję
się... czuję... tak dobrze... tak cudownie pełna.
 Leah?  szepnÄ…Å‚.
Pomału uniosła powieki. Jej oczy były przepełnione taką samą miłością,
jaka wypełniała jego serce. Wiedział, że to absurdalne. Znali się zaledwie dwa
dni i to w zupełnie niecodziennych okolicznościach. Nie rozmawiali wiele, nie
wymieniali myśli na temat przeszłości czy przyszłości, a tym bardziej
terazniejszości, a jednak ją kochał. Nigdy przedtem nie czuł tego, co teraz 
naglącego pragnienia, żeby sprawić kobiecie przyjemność, żeby uszczęśliwić
ją w najszerszym tego słowa znaczeniu. Wiedział już, że z własnej woli wy-
rzeknie się ciszy, by móc słuchać jej muzyki, że zrezygnuje ze steków i frytek
na rzecz chińskich potraw, ze swojego normalnego trybu życia, by dostosować
się do jej wymagań i potrzeb.
Leah zaczęła poruszać biodrami, oplatając go coraz ciaśniej, aż brakło
mu tchu. Uniósłszy głowę, szukała jego ust. Przycisnął do nich wargi,
rozchylił je i pieścił językiem. Jego ruchy były coraz szybsze, aż w pewnej
chwili zatrzymał się i eksplodował z taką siłą, że miał wrażenie, iż za chwilę
umrze.
Ostrożnie zsunął się z niej i zanim zdążyła zaprotestować, objął ją i
przytulił. Jedną ręką oplatał jej plecy, drugą położył na jej udzie. Leah nie
otwierała oczu. Westchnęła z zadowoleniem. Potarła nosem o pierś Garricka,
wdychając jego męski zapach, który podniecał ją tak bardzo, że wciąż była
nienasycona.
 Ach, Garrick  szepnęła.  Jak dobrze...
W przeszłości sięgał w takich chwilach po papierosa, żeby stworzyć
dystans między sobą a ciałem leżącym obok. Czekał parę obowiązkowych
minut, zanim mógł pozbyć się ze swego łóżka kobiety, z którą był. Teraz
96
R
L
T
jednak pragnął jedynie leżeć obok Leah i trzymać ją w ramionach. I
rozmawiać z nią.
 Jesteś niesamowity  odezwała się pierwsza.  Może powinnam była
bardziej na ciebie pokrzyczeć. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • littlewoman.keep.pl