[ Pobierz całość w formacie PDF ]

by mu były tego nie dopuściły.
Dla bogactwa żona
Ów też zasiÄ™ drugi, co siÄ™ tylko na Grzegorze albo na WasiÅ‚ki roz-
myślał, nie upatrując sobie ani urody, ani obyczajów, ani porządku
żadnego, tam też sprawa dobra trudno ma długo być. Bo jako pani panu
nadmierznie, a paniej też pan, bo to inaczej nie może być, jeśli obaczy,
iż pan wichruje, to już pójdą każdy w swą Pan do sąsiada zajedzie, to
już tam trzy dni pije; do targu zajedzie, ledwe się czasem w tydzień
wróci, a pani też do paniej matki, albo też gdzie do sąsiady. A czasem
się też przygodzi, jako ona stara przypowieść, iż się mitręga między
nimi zamnoży, pan się imie wójtowej, a pani  wójta; więc pan wlecze
do wójtowej, a pani też nasypie pełen wór wójtowi, aż więc czasem i
krup niedostanie do kasze na wieczerzą. A wójt powiada, iż się mitręgą
żywi. Ale bodaj zabit i z taką mitręgą, bo więtsza mitręga w dworze,
kiedy już w pudle niemasz nic.
3. RÓWNEMU Z RÓWNYM O%7Å‚ENIENIE NALEPSZE
Ożenienie wdzięczne
Ale jeśli jużeś tak na tym swą myśl postanowił, iż w tym poczci-
wym stanie chcesz żywot swój postanowić, a staniku swego pomierne-
go, poważnego, statecznego i bogobojnego użyć, szukajże sobie żonki
staniku sobie równego, wychowania a ćwiczenia roztropnego, obycza-
jów nadobnych a wstydliwych, a pomocy wżdy jakiej, jaka może być;
bo powiadają, iż to są przysmaki do dobrego ożenienia: uroda, obycza-
je, przyjaciele a pomoc. A nie zawodzże się na wielkie trudności, na
wielkie zgraje, na wielkie koszty, boć mało po tym, iż bęben przed tobą
kołace, a surma wrzeszczy, a chłopi się po płociech wieszają, ukazując
sobie, gdzie tu pan młody jedzie. Bo znajdziesz u drugiego, co na tę
przejażdżkę wszytko utraci, a na przynosiny posagu mu nic nie zosta-
nie i będzie długo sypiał aż do południa, bo go kurek żadny nie obudzi.
Ale ty, nie rozmyślając się ani na żadne zbytnie miłości, ani na żadne
NASK
IFP UG
Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG
44
powagi, ani na żadne spadki albo wielkie pomocy, gdyć się już w oby-
czajoch, i w urodzie, i w poczciwych przyjaciołoch upodoba poczciwa
dzieweczka, miejże ty Pana Boga dziewosłębem, a anioły Jego  swaty,
a bez wszech wielkich zalotów uczyń powinności swej krześcijańskiej
dosyć, wziąwszy z sobą przyjaciela albo dwu, a to, co byś miał na bęb-
ny, na surmy albo na opierzone swaty utracić, lepiej iż tym sobie pod-
pomożesz gospodarstwa swego. A tam ci już Pan Bóg pozdarzy wedle
obietnic Swoich, że z onym miłym a wdzięcznym a sobie równym to-
warzyszem swoim używiesz długo rozkosznego żywota swego i wszyt-
koć się sporzyć i mnożyć będzie około ciebie, jako ono powiadają, jako
wianki wił. Bo co jest po długim żywocie, jeśli nie będzie wdzięcznego
a miłego postanowienia około niego?
4. JAKO JEST WDZICZNE MAA%7Å‚ECSTWO ZGODNE
Jaka rozkosz w zgodzie małżeńskiej
Bo to sobie snadnie każdy uważyć może, jakie rozkoszy, jakie miłe
przypadki z takiego wdzięcznego stanu każdemu przypadać mogą. Już
przygoda, już choroba, już każdy niedostatek lżejszy być musi, niżli
komu inemu, gdy już jedno drugiego onym wdzięcznym upominaniem
cieszy, ratuje i, czym może, wspomaga. Już zawżdy dwoja radość i ża-
łość dwoja po społu z sobą chodzi. Już zawżdy wszytko sporo, bo jed-
no drugiego o wszytko siÄ™ radzi, wszytko siÄ™ nadobnie a roztropnie
stanowi, wszytkiego się a wszytkiego sporo przymnaża. Przyjedzie
przyjaciel: już mu miło na onę nadobną zgodę a na onę wdzięczną spo-
łeczność patrzyć: ano mu oboje usługują, oboje wdzięczną ochotę uka-
zują, tak iż na równej rzeczy przy onej ochocie woli tam każdy zostać,
niżli ondzie, gdzie by mu i korcem, zasępiwszy nos, dosypywano. Nuż,
gdy się też zasię między ludzi trefi ona tak wdzięczna a zgodliwa para,
w jakiej poczciwości, w jakiej powadze i w baczeniu osobnym u każ-
dego być musi! Już się tu do nich wszyscy kupią, już tu z nimi sobie
nadobne rozmówki mają, już się tu sobie leda czemu uśmieją. A oni
dwa, gdy się trefi między ludzmi, co z sobą różno chodzą, a jako wilcy
z daleka na się zaglądają, też się im ludzie, jako wilkom, z daleka dzi-
wują i owszem, się ich strzegą, a żonam uczciwym zakazują, aby z ta-
kimi towarzystwa nie miewały, a ich się onych zasępionych obyczajów
nie uczyły.
NASK
IFP UG
Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG
45
Nuż zasię w domku sobie mieszkając taki poczciwy staniczek, azaż
mało rozkoszek swych nadobnych pomiernie użyć może? Azaż sobie
nie mają onych nadobnych przechadzek po sadkoch, po ogródkoch
swoich? Już oboje grzebą, ochędażają, oprawują, szczepią, ziołeczka
sadzÄ…; ano wszytko sporo, ano siÄ™ wszytkiego z wielkÄ… ochotÄ… i do-
zrzeć, i o wszytko starać się chce. Już przyszedszy do domeczku, ano
chędogo, ano wszytko miło: kąseczek, chociaj równy, ale chędogo a
smaczno uczyniony. Już obrusek biały, łyżeczka, miseczka nadobnie
uchędożona, chleb nadobny, jarzynki pięknie przyprawione, krupeczki
bieluchne a drobniuczko usiane, kureczki tłuściuchne. Owa w każdy
kącik, gdziekolwiek wezrzysz, wszystko miło, wszytko jako by się
śmiało, a wszytko wdzięczniej, niżli by u drugiego na trzy misy nakła-
dano.
Dziatki jaka rozkosz
Nuż, gdy jeszcze owi przyrodzeni błazenkowie a owy dziateczki
wdzięczne przypadną, gdy jako ptaszątka około stołu biegając, świrko-
cą a około nich kuglują, jaka to jest rozkosz a jaka pociecha! Już jedno
wezmie, drugiemu poda; tedy siÄ™ tu sobie urozkoszujÄ…, to siÄ™ tu im jako
nalepszym błazenkom uśmieją. A ono, gdy już imie mówić, tedy leda
co bełkoce, a przedsię mu nadobnie przystoi. Tu już patrząc na onę
swoję pociechę, jakoż nie mają Pana Boga chwalić? Jakoż Mu dzięko-
wać nie mają? A Pan też nie może, jedno wdzięcznymi oczyma na onę
taką społeczność i na onę ofiarę swoję, która Mu podawają w poczci-
wym rozrodzeniu swoim, patrzyć i im wedle obietnic Swych błogosła-
wić. Błogosławieństwa stanu małżeńskiego poczciwego
Abowiem to mocno zaślubić raczył takiemu każdemu stanowi, kto
się w nim wiernie, pobożnie, pomiernie a wedle wolej Jego zachowy-
wać będzie, iż bogactwo a poczciwość około nich zawżdy zamnażać
się będzie, a obiecuje się strzec i rozmnażać obory ich, stodoły ich,
gumna ich tak, iż w obfitości zawżdy będą uż wać dobrodziejstwa Je-
go, a ziemia im dobrowolnie zawżdy będzie rozmnażała potrzebne
owoce swoje.
W Psal. CXXVII
%7łonka ona jego będzie jako winna macica, podawając wdzięczne [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • littlewoman.keep.pl