[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Cała sytuacja była brzemienna w okropne i krwawe wydarzenia. Zarono, jeśli tylko zdoła,
oszuka i zabije Strombanniego, a Belesa wiedziała, \e i Strombanni zamierza zabić
Zingarańczyka, tak samo jak jej wuja i ją. Jeśli Zarono wygra tę walkę okrutnych intelektów,
ich \ycie będzie bezpieczne. Jednak, spoglądając na siedzącego tam i gryzącego wąsa
bukaniera, na wypisane na twarzy całe zło kryjące się w jego duszy, dziewczyna nie
Strona 27
Howard Robert E - Conan uzurpator
wiedziała, co gorsze  śmierć czy Zarono.
 Jak daleko musimy iść?  spytał Strombanni.
 Jeśli wyruszymy za godzinę, powinniśmy wrócić przed północą  odparł Conan.
Opró\nił kielich, wstał, poprawił pas i zerknął na hrabiego.
 Valenso  powiedział.  Czy zwariowałeś, \eby zabijać Pikta w barwach myśliwego?
Valenso drgnÄ…Å‚.
 Co masz na myśli?
 Chcesz powiedzieć, \e nie wiesz, i\ twoi ludzie zabili zeszłej nocy piktyjskiego
myśliwego?
Hrabia potrząsnął głową.
 śaden z moich ludzi nie wychodził zeszłej nocy do lasu.
 No có\, ktoś tam jednak był  mruknął Cymeryjczyk, szperając w kieszeni. 
Znalazłem jego głowę przybitą do pnia na skraju lasu. Nie miał na sobie barw wojennych. Nie
znalazłem \adnych śladów butów, z czego wywnioskowałem, \e przybito ją przed burzą.
Jednak znalazłem tam inne tropy  odciski mokasynów na mokrej ziemi. Piktowie byli tam i
widzieli tę głowę. Musieli nale\eć do innego klanu, inaczej zabraliby ją ze sobą. Jeśli między
nimi a klanem, do którego nale\ał zabity, panuje pokój, pójdą do jego wioski i przeka\ą
wiadomość jego plemieniu.
 Mo\e to oni go zabili  sugerował Yalenso.
 Nie. Jednak wiedzą, kto to zrobił, z tego samego powodu, dla którego ja wiem. Na
przeciętej szyi był zaciśnięty ten łańcuch. Chyba zupełnie zwariowałeś, \eby tak znaczyć
swoje dzieło.
Cymeryjczyk wyjął coś i rzucił na stół przed hrabią, który się zerwał, krztusząc się i
podnosząc dłonie do gardła. Na blacie le\ał złoty łańcuch z pieczęcią, który hrabia zwykle
nosił na szyi.
 Poznałem pieczęć Korzettów  powiedział Conan.  Ten łańcuch powie ka\demu
Piktowi, \e to dzieło obcych.
Valenso nie odpowiedział. Spoglądał na łańcuch jak na jadowitą \miję.
Conan zmarszczył brwi i spojrzał pytająco na pozostałych. Zarono szybkim gestem
pokazał, \e hrabia nie jest zupełnie zdrów na umyśle. Conan wepchnął kord do pochwy i
zało\ył lakierowany kapelusz.
 No dobrze, chodzmy  rzucił.
Kapitanowie dopili wina i wstali, okręcając pasy. Zarono poło\ył dłoń na ramieniu
Valenso i potrząsnął nim lekko. Hrabia drgnął i spojrzał nieprzytomnie, po czym jak człowiek
pogrą\ony w transie poszedł za tamtymi z łańcuchem w bezwładnie opuszczonej ręce. Jednak
nie wszyscy opuścili salę.
Belesa i Tina, o których zupełnie zapomniano, zobaczyły zza balustrady, \e Galbro zostaje
z tyłu, czekając, a\ cię\kie drzwi zamkną się za wychodzącymi. Wtedy skoczył do kominka i
ostro\nie rozgarnął dymiące węgle. Opadł na kolana i przez długą chwilę przyglądał się
czemuś. Potem wstał i pospiesznie opuścił komnatę innymi drzwiami.
Tina szepnęła:
 Co Galbro znalazł na kominku?
Belesa potrząsnęła głową; potem, wiedziona niezaspokojoną ciekawością, wstała i zeszła
do pustej sali. W chwilę pózniej uklękła w tym samym miejscu, w którym klęczał seneszal, i
zobaczyła to samo co on.
Były to zwęglone resztki mapy ciśniętej przez Conana w ogień. Pergamin rozpadłby się
przy najl\ejszym dotknięciu, lecz nadal były na nim widoczne niewyrazne linie i fragmenty
słów. Belesa nie potrafiła odcyfrować pisma, lecz zdołała dostrzec zarysy czegoś, co zdawało
się rysunkiem wielkiej skały czy głazu, otoczonego znakami oznaczającymi gęsty las. Jej nic
to nie mówiło, lecz wnioskując z zachowania Galbra, musiał on rozpoznać to miejsce po jakiś
znanych sobie szczegółach topograficznych. Belesa wiedziała, \e seneszal spenetrował [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • littlewoman.keep.pl