[ Pobierz całość w formacie PDF ]
migotać. Nachyliliśmy się bliżej. Efekt był oczywisty -przyczyna także. Robert stwierdził, iż przesuwając ręką
do przodu i do tyłu może sprawić, że migotanie to ustaje, to pojawia się ponownie. Pobłyskiwanie obrączki
spowodowane było refleksem światła, pomimo naszych wysiłków wykluczenia takiego efektu. Wstaliśmy i
umieściliśmy elektryczne świece za żaluzją i zasłonami, aby światło zostało maksymalnie rozproszone. Potem
powróciliśmy do stolika.
Tym razem Robert zasugerował, abym pośrodku stolika położyła swoją dłoń, zwróconą grzbietem do góry. Tak
też zrobiłam. Robert ponownie poprosił o jakiś znak. Moja dłoń na tle ciemnej politury blatu była doskonale
widoczna. Moja druga dłoń znajdowała się w mocnym uścisku dłoni Roberta. Niespodziewanie
wypowiedziałam słowa: Obserwujcie dłoń". Jedna część mojego umysłu zastanawiała się dlaczego właściwie
to powiedziałam, podczas gdy druga część doskonale to wiedziała. Ponownie powtórzyłam te słowa, które były
słowami Setha.
Po chwili oczekiwania poczułam, że lewa dłoń, ta leżąca pośrodku stolika, staje się coraz bardziej zimna. Na
naszych oczach zaczęła zmieniać kształt. Przyjęła zdecydowaną formę zwierzęcej łapy, znacznie zgrubiałej od
nasady kciuka do nadgarstka i zdawała się powiększać. Seth zapytał przeze mnie, czy widzimy tę transformację
wyraznie. Była ona oczywista dla całej naszej trójki.
Dłoń leżała na stoliku grzbietem do góry. Niespodziewanie paznokcie pojawiły się po przeciwnej stronie
koniuszków palców, a same palce początkowo wyglądały jakby były odgięte do tyłu pod kątem, którego żadne
palce nie mogłyby bez złamania znieść. Mimo to nie czułam żadnego bólu. Aby lepiej widzieć, pochyliliśmy się
nad stolikiem i wtedy ujrzeliśmy, że powyżej moich palców widać jeszcze inne. Reszta dłoni zachowywała ten
dziwny gruby kształt wydając się nawet w dalszym ciągu puchnąć, podczas gdy koniuszki palców jarzyły się
słabym światłem, tak że wszyscy dokładnie widzieliśmy, co się dzieje.
23 / 115 Parapsychiczne Przebudzenie Jane Roberts
Nagle dodatkowe palce zniknęły. W jednej chwili widzieliśmy je wszyscy wyraznie, a w następnej już ich nie
było. Teraz cała dłoń była gruba i tłusta. Jestem niewysoką kobietą o odpowiednio drobnych dłoniach, być może
z wyjątkiem tego, iż moje palce są stosunkowo długie. Teraz jednakże były krótkie i serdelkowate. Seth poprzez
moje usta skomentował: Dłoń ta jest teraz dłonią Franka Withersa. Frank Withers miał tłuste dłonie... był tępym
łbem". Rozbawienie w jego głosie (albo moim) było wyrazne. Podczas wcześniejszych sesji Seth również często
przejawiał rozbawienie gdy wspominał o Franku Withersie, chociaż zgodnie z jego własnym oświadczeniem
Frank był częścią osobowości Setha.
Podczas całego seansu ton mojego głosu był mniej więcej mój własny, tyle że nie były takimi słowa. W trakcie
transformacji mojej dłoni Seth bezustannie komentował ten fenomen, a w pewnej chwili zauważył, że jak na
pierwszą próbę idzie mu o wiele lepiej, niż pierwotnie przypuszczał. Dłoń wciąż zachowywała swój gruby
kształt, z krótkimi, serdelkowatymi palcami. Następnie Seth zasugerował abym położyła prawą dłoń obok
zmienionej lewej, tak aby mogły zostać porównane. Wydawało się, iż zależy mu, abyśmy byli pewni efektu.
Położyłam dłonie obok siebie. Różnica pomiędzy nimi nie była wynikiem iluzji.
Po chwili ponownie umieściłam moją prawą dłoń w dłoni Roberta, pozostawiając lewą pośrodku stolika. Seth
polecił, aby teraz Robert dotknął mojej zmienionej dłoni. Robert zrobił to, chociaż nie bez pewnego wahania.
Dłoń była odmienna w dotyku i wilgotna. Chociaż Robert wyczuwał palce i wiedział, że tam są, dłoń ponownie
przybrała kształt łapy, co wszyscy wyraznie widzieliśmy, mając raczej kikuty palców niż normalne palce. Jednak
tym, co poruszyło nas najbardziej był pewien drobny szczegół. Otóż poprzednio moja dłoń sprawiała po prostu
wrażenie grubej. Teraz zaś zdecydowanie rozrosła się stając się grubsza i potężniejsza.
Jednak Seth jeszcze nie skończył. Kiedy wszystkie dłonie połączyły się ponownie, z wyjątkiem mojej
zmienionej lewej, dłoń ta zaczęła unosić się znad stołu, chociaż moje ramię i nadgarstek wciąż pozostawały tam,
gdzie były. Bili Macdonnel szybko przesunął własną dłonią pomiędzy tą unoszącą się a blatem stołu, aby
upewnić się, iż to co widzimy nie jest jakimś rodzajem iluzji. Przez cały czas mój nadgarstek przyciśnięty był
mocno do blatu stołu. Sprawdziliśmy to kilkakrotnie. Uniesiona ku górze dłoń jarzyła się słabą poświatą, tak
więc widzieliśmy ją bardzo wyraznie. Nagle opadła na blat stołu. Seth przerwał połączenie a my zrobiliśmy
chwilÄ™ przerwy.
Wszyscy byliśmy zmęczeni, lecz równocześnie niezmiernie zaintrygowani. Rozpoczęliśmy seans o siódmej
wieczorem, a teraz było już po ósmej. Postanowiliśmy jednak powrócić do stolika. Robert ponownie poprosił
Setha o znak. Położyłam lewą rękę pośrodku blatu a prawą włożyłam w dłonie Roberta. Tym razem prawie
natychmiast mój lewy kciuk zrobił się biały, potem reszta dłoni, a była to białość bielsza od kredy, w dodatku
lekko jaśniejąca. Na naszych oczach białość ta zaczęła się rozprzestrzeniać w kierunku nadgarstka a następnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]