[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ktoś nam to musiał podpowiedzieć. Jak oni cudownie do
siebie pasujÄ…... Zwietnie razem wyglÄ…dajÄ…... SÄ… dla siebie
stworzeni..." Wszędzie słyszeliśmy te słowa. W końcu za
częliśmy w nie wierzyć i zrobiliśmy to, czego wszyscy od
nas oczekiwali. - Wytarła oczy i podeszła do półki
z rzezbami. - Miałeś rację, mówiąc, że jestem podobna do
Kopciuszka. Zawsze postępowałam w zgodzie z regułami.
Chodziłam do odpowiedniej szkoły i dostawałam najle
psze stopnie, bo tego ode mnie oczekiwano. Kryłam swoje
uczucia, bo tak było trzeba. Zawsze się tak zachowywałam.
Wyszłam za Petera, bo takie były reguły, którymi rządził
się świat, w którym żyliśmy. - Znowu zwróciła twarz ku
niemu. - Kiedy skończyliśmy dwadzieścia dwa lata, po
braliśmy się. Oboje sądziliśmy, że robimy dobrze. Przecież
znaliśmy się, lubiliśmy te same rzeczy, te same miejsca,
rozumieliśmy się bez słów. Naprawdę byliśmy w sobie za
kochani. Ale nie udało się. Początek był miły, podróż po
ślubna do Grecji, bardzo nam się podobało... Potem wróci
liśmy do Nowego Jorku. On poszedł do pracy, ja zostałam
w domu. Wydawałam przyjęcia, urządzałam mieszkanie,
KSI%7Å‚NICZKA I CZAROWNICA 2 0 5
.
a wieczorami siedziałam sama i patrzyłam w okno na za
chodzące słońce.
- Popełniłaś błąd.
- Tak i poniosłam jego konsekwencje. Zyskałam męża,
a straciłam najlepszego przyjaciela, a jeszcze przedtem je
go miłość. Pozostały tylko wzajemne oskarżenia. Byłam
zbyt zimna, więc musiał pójść gdzie indziej w poszukiwa
niu ciepła i akceptacji. Przez pewien czas staraliśmy się
zachować pozory. Tego przecież od nas oczekiwano. Na
wet kiedy się rozwodziliśmy, staraliśmy się to zrobić
w sposób cywilizowany. Zresztą, szkoda gadać... Po pro
stu nie mogę zostać twoją żoną, Michael. Rozumiesz?
- Z nami będzie zupełnie inaczej.
- Nie. Będzie tak samo. Nie mogę na to pozwolić.
Pokręciła głową, ujął jej twarz w swoje dłonie.
- Wszystko się ułoży, po prostu potrzebujesz trochę
czasu.
- Nie! - Gwałtownie odsunęła jego ręce. - Wszystko
znowu jest tak samo. Kochasz mnie i oczekujesz, że za
ciebie wyjdę, bo ty tego chcesz, ja mam tylko spełnić twoje
oczekiwania.
- Nie o to chodzi! - Potrząsnął nią gwałtownie. - Po
słuchaj, tu nie chodzi o żadne reguły, oczekiwania, ambicje
i co tam jeszcze. Chcę po prostu z tobą być, chcę z tobą
spędzić życie, mieć z tobą dzieci, patrzeć, jak rosną, mieć
szczęśliwą rodzinę...
Zrobiła kilka kroków do tyłu. Spojrzała na niego wrogo.
- A ja nie zamierzam zakładać rodziny. W tym się róż
nimy. Musisz się z tym pogodzić.
- Z czym mam się godzić? Przecież mnie kochasz.
2 0 6 KSI%7Å‚NICZKA I CZAROWNICA
¥:¥:¥:¥:¥:¥:¥:¥:¥:¥:¥:¥:¥:¥:¥:¥:
Jestem wystarczająco dobry, żeby iść ze mną do łóżka, ale
nie dość dobry, żeby spędzić ze mną resztę życia? W dal
szym ciÄ…gu kierujesz siÄ™ zasadami, a nie sercem, Sydney.
Nie słuchasz, co ci podpowiada, tylko budujesz jakieś nie
stworzone historie i drżysz przed jakimś mrocznym prze
znaczeniem, którego nie ma. Logika serca jest prosta. Po
słuchaj go.
- Kieruję się zdrowym rozsądkiem - poszła w stronę
drzwi - przykro mi, ale tak siÄ™ nie porozumiemy. Mamy
inne wizje tego, czym jest szczęście...
- OdprowadzÄ™ ciÄ™.
- To zbyteczne.
- Jak chcesz, ale pamiętaj - i tak będziesz moja.
Nie obejrzała się. Wyszła i taksówką wróciła do domu.
Dopiero kiedy zapłakana leżała w łóżku, spostrzegła, że
wciąż ma na palcu zaręczynowy pierścionek.
12
Sydney cały tydzień pracowała jak szalona. Praca paliła
jej się w rękach. W ciągu kilku dni zebrała więcej pochwał
niż kiedykolwiek przedtem. Zawarła niezwykle korzystny
kontrakt, rada była zachwycona, a akcje firmy wzrosły
o trzy procent. Miała powody do prawdziwej satysfakcji
i zadowolenia.
W głębi duszy była jednak smutna i przygnębiona.
- Dzwoni pan Stanisławski, ten z policji - dobiegł z in-
terkomu głos nowej sekretarki.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]