[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uwzględnieniem własnego stanu wewnętrznego.
wiczenie, które robiliście, ograniczało się do jednej tylko sfery zmysłów. Służyło
oczyszczeniu wejścia w sferę wizualną. Otrzymaliście również pewne informacje
kinestetyczne, ponieważ trzymaliście się za ręce. Można zmienić formułę tego
ćwiczenia, aby wykorzystywać je do treningu pozostałych sfer. Gdybyście chcieli
nastawić się na słuch, A zamknąłby oczy, a B opisywałby jego doznania za pomocą
intonacji głosu. Brzmienie i tempo różnicowałyby przekaz. A, mając oczy zamknięte,
miałby wejście w sferę słuchu.
Możecie także myśleć o jakimś specyficznym doznaniu i jednocześnie rozmawiać -
na przykład o gotowaniu obiadu. W taki sposób często postępują pary małżeńskie.
Kiedy rozmawiają na przykład o wyprawie na kemping, mąż tworzy sobie obraz żony,
która właśnie go z kimś zdradza, i zwraca się do niej gniewnym tonem pod wpływem
tej wizji: Naprawdę chętnie z tobą pojadę. Myślę, że będziemy się dobrze bawić.
Wezmę siekierę, żeby porąbać drzewo na opał .
Popularną formą porozumiewania się jest także pojedynek na cytaty . To
znakomity sposób. Jeżeli ktoś z was ma klienta, który chowa urazy do przełożonych
lub współpracowników i nie potrafi tego wyrazić (choćby z obawy przed utratą
pracy), to powinien nauczyć go tego sposobu. Jest to wspaniałe, ponieważ ów
człowiek może podejść do pracodawcy i powiedzieć: Na ulicy jakiś facet zaczepił
mnie i powiedziaÅ‚ »JesteÅ› durniem!« Co by pan zrobiÅ‚ na moim miejscu, gdyby ktoÅ›
panu rzuciÅ‚ w twarz: »Ty durniu«, tak po prostu, na ulicy, wie pan...
Ludzie na ogół nie dostrzegają tego poziomu komunikacji, jeśli tylko rozproszy się
ich uwagę treścią. Na pewnej konferencji przemawiałem do dużej grupy
psychologów, którzy zadawali mnóstwo bezsensownych pytań. Poinformowałem ich
o istnieniu takiego sposobu komunikacji (za pośrednictwem cudzysłowów), a nawet
opowiedziałem im, dla przykładu - mówiąc zresztą o sobie - historyjkę, którą kiedyś
słyszałem od Miltona Ericksona. Spędził on weekend na indyczej farmie. W nocy
indyki tak hałasowały, że nie mógł spać. Dlatego wstał wściekły i wyszedł na
podwórze (w tym momencie potoczyłem wzrokiem po sali). Spojrzał wokół i
zobaczył setki indyków. Popatrzył na nie i ze złością wykrzyknął: Wy indyki!!!
Niektóre osoby były kompletnie oszołomione, ponieważ zdawały sobie sprawę, co
robię. Stałem przed ludzmi, którzy płacili mi jak za zboże, a ja im powtarzałem: Wy
indyki!!! Oni zaÅ› nie wiedzieli, co tak naprawdÄ™ robiÄ™, i z powagÄ… przytakiwali
moim słowom. Jeżeli więc zachowujecie się zgodnie z rolą, nikt nigdy się nie
zorientuje w metakomunikacji. Wystarczy zainteresować ludzi treścią, a wtedy już
można eksperymentować z jakimkolwiek zachowaniem. Gdy zakomunikowałem:
Opowiem wam historyjkÄ™ o Miltonie , wszyscy porzucili swoje tu i teraz i znalezli
siÄ™ w czasie opowiadania.
Kiedy tak snułem swoją opowieść, chwilami nie mogłem się powstrzymać, toteż
odwracałem się do słuchaczy plecami i chichotałem - trochę ich to dziwiło, że tak
często się śmieję. Mogłem nawet ten motyw wpleść w opowiadanie, mówiąc: Wtedy
Milton odwrócił się od indyków i zachichotał . Po zakończeniu wykładu wiele osób
podchodziło do mnie mówiąc: Chciałbym panu powiedzieć, jakie to było dla mnie
ważne , a ja na to: Dziękuję. Czy zwrócił pan uwagę na tę historyjkę o Miltonie?
Nie chciałbym, aby pan pomyślał, że to było o was!
Możecie wypróbować jakiekolwiek nowe zachowanie, używając cytatów.
Zapewniają one dużą swobodę w eksperymentowaniu bez poczucia
odpowiedzialności za konkretne zachowania. Dzięki temu można robić rzeczy, na
które zazwyczaj trudno się zdobyć. Na przykład, w restauracji można podejść do
kelnerki i powiedzieć: Gdy byłem w toalecie, jakiś facet zbliżył się do mnie i rzekł:
»Mrugnij« - i zobaczyć, co siÄ™ wtedy stanie. Ona mrugnie, a zanim wyjdzie, zapytam
ją jeszcze: Czyż to nie dziwne? Nie muszę się martwić, co ona o mnie pomyśli -
przecież to nie ja mówiłem: Mrugnij . W taki sposób można zyskać większy obszar
osobistej wolności: nie jesteś odpowiedzialny za swoje zachowanie, ponieważ w tej
konwencji dotyczy ono kogoÅ› innego.
Kiedy bywałem na spotkaniach z lekarzami psychiatrami, mogłem w rozmowie z
którymś z nich powiedzieć: Na konferencji spotkałem się z doktorem X i on zrobił
coś, czego nigdy przedtem nie widziałem. Podszedł do pewnej osoby, podniósł rękę,
mniej wiÄ™cej tak, a nastÄ™pnie odezwaÅ‚ siÄ™: »Patrz na rÄ™kÄ™!« . MówiÄ…c te sÅ‚owa,
mógłbym trzymać rękę nieruchomo przez pięć minut i wprowadzić w trans
rozmówcę. Potem uderzyłbym go w brzuch, wyprowadzając z tego stanu, i rzekłbym:
Czyż doktor X nie zachował się dziwnie? Ten ktoś odpowiedziałby: O tak, to jest
dziwaczne, nie powinien robić takich rzeczy . A ja wtedy: Nigdy bym czegoś
takiego nie zrobił! A pan? Och, z pewnością nie .
Cytaty można wykorzystywać również w pracy z rodzinami, których członkowie
walczą z sobą, kłócą się i nie potrafią wzajemnie siebie wysłuchać. Tego rodzaju
zachowania łatwo zwalczyć, mówiąc na przykład: Cieszę się, że jesteście taką
odpowiedzialną rodziną, ponieważ ostatnio pracowałem z ludzmi, których
przywoÅ‚ywaÅ‚em do porzÄ…dku sÅ‚owami: »zamknij siÄ™!« - i niestety, musiaÅ‚em to
powiedzieć wszystkim i powtórzyć każdemu z osobna . To przypomina mi pewną
sytuację z zajęć grupowych, które prowadziłem w San Diego. Grupa liczyła około stu
pięćdziesięciu osób. W pewnym momencie powiedziałem tak: Chcielibyśmy wam
pokazać, jak przy pomocy cytatów walczą z sobą małżonko-
Dobrze. To znaczy, że wiesz, co powiedziałbym podczas takiej kłótni do ciebie!
Jeżeli mi powiesz, że mam to tak robić, to idz do diabła! Słuchaj, jeżeli jeszcze
raz tak siÄ™ do mnie odezwiesz, to jak ciÄ™ machnÄ™...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]