[ Pobierz całość w formacie PDF ]
naszych przodków. Ale czasami własne doświadczenia
nasze dawne tereny łowieckie. - Gray popatrzył na Ab
owocujÄ… Å‚askÄ… wiary.
by. - Wiesz - ciÄ…gnÄ…Å‚ - mama i dziadek zawsze chcieli,
Nagle rozmowę przerwało czyjeś nadejście. Zza siod
żebym został jednym z wodzów plemienia, tak samo jak
łami wyszedł chwiejnym krokiem wysoki, chudy kow
mój ojciec. Dziadek przygotowywał mnie do tego przez
boj. Był pijany.
wiele lat. Uczył, jak dawniej żyli Komańcze, jak obo
- Abby Gentry? - odezwał się. - To ty, prawda?
zowali, polowali, przekazywał stare rytuały. W zeszłym
Nareszcie cię znalazłem.
roku umarła moja matka. Odziedziczyłem nieduże stado
- Lewis Lee, prawda? - przypomniała sobie Abby.
mustangów, które zapisała mi w testamencie. Na razie
Lee złapał Abby za ramię, aby się nie przewrócić.
są na ranczu białego człowieka - Joego Skaggsa, jej
- Twój brat mówił, że będę mógł z tobą zatańczyć.
drugiego męża. Przeprowadziłem się więc do Skaggsów
Chłopcy opowiadają, że podobno dzisiaj można z tobą
i zajmujÄ™ siÄ™ mustangami.
jeszcze więcej. Jestem gotów na wszystko!
Mężczyzna cuchnął piwem. Abby spróbowała się
wyrwać, ale złapał ją tylko mocniej.
- Puść ją i idz stąd - odezwał się stanowczo Gray.
Lee posłusznie puścił Abby, popatrzył na Graya i od
powiedział:
ROZDZIAA CZWARTY
- Wiem, co z ciebie za typ. Ty jesteÅ› krewnym Skag-
gsów, prawda? To właśnie bracia Skaggsowie powie
dzieli mi, że panna Abby jest dzisiaj do wzięcia. Dla
Lewis Lee odszedł upokorzony. Ciskał się z gniewu,
czego mi przeszkadzasz? - Po tych słowach zrobił zno
od czasu do czasu bijąc pięściami powietrze. Kiedy
wu krok w stronÄ™ Abby.
zniknął, Gray odsunął dłoń Abby, cofnął się i spytał
Jednak ona powstrzymała go ruchem ręki, po czym
stanowczym głosem:
objęła Graya i oznajmiła:
- Czy twój brat faktycznie powiedział niektórym
- Przykro mi, Lewisie, ale Gray był szybszy od cie
gościom, że mają dzisiaj sposobność... poznać cię
bie i braci Skaggsów. - Uśmiechnęła się do zaskoczo
bliżej?...
nego kowboja. - Chciałabym ci przedstawić mojego
- Co ty sobie wyobrażasz?! - syknęła Abby Jo,
nowego chłopaka. To właśnie Gray.
wziąwszy się pod boki. - Oczywiście, że nie! Nie w tym
Gray znieruchomiał i nie odzywał się, a Abby dodała:
sensie, który przyszedł ci do głowy. Dziękuję ci za
- Jesteśmy parą.
wybawienie z kłopotu, ale nie myśl, że mój brat albo ja
- Ale... Milan i Harold mówili... to znaczy... -ją
sama traktujemy mnie jak towar wystawiony na aukcjÄ™.
kał się pijany mężczyzna.
Chuck zachęcał mnie, żebym tańczyła z gośćmi, bo
Gray położył ciężką dłoń na ramieniu Lewisa Lee
chciał, żebym dobrze się bawiła. Gości widocznie także
i zakończył:
zachęcał, a ten pijany idiota razem z braćmi Skaggsami
- Zjeżdżaj, stary. Nie obchodzi mnie, co myślą bra
zle zrozumieli jego intencje!
cia Skaggsowie. Abby już nie jest dziewczyną do wzię
Gray pomyślał, że Abby ma bardzo piękne oczy,
cia, bo właśnie wybrała sobie chłopaka - czyli mnie.
zwłaszcza kiedy się złości. Ciskały zielone ogniki. Była
Konkurs zakończony.
zdecydowaną, pełną życia kobietą, potrafiła sobie ra
dzić, a przy tym miała w sobie coś, co sprawiało, że nie
mógł oderwać od niej spojrzenia.
- Powiedziałaś, że sprzeciwiałaś się temu przyjęciu Był to dla mnie straszny cios, a przecież cały czas mia
- odezwał się znowu.
łem matkę i dziadka. Nie wiem, jak można sobie pora
- Rzeczywiście... - Abby spuściła nagle wzrok. - dzić bez obojga rodziców, tylko ze starszym rodzeń
Chuck chyba rzeczywiście chce, żebym kogoś poznała,
stwem. To musiało być dla ciebie okropne!
a potem wyszła za mąż. Pragnie mojego dobra, ale ta
Abby spuściła głowę.
kich rzeczy nie można robić wbrew komuś na siłę.
- To było okropne. Ale radziliśmy sobie całkiem
Chuck stał się niedawno szczęśliwym małżonkiem
dobrze - odpowiedziała. - Zamiast rodziców opieko
i mnie życzy tego samego. Tak się o to troszczy, bo...
wał się mną i Calem Chuck. Wtrącał się we wszystko,
widzisz, nasi rodzice przepadli bez wieści dawno temu.
bardziej niż rodzice. Mój ojciec był cudownym czło
Zaginęli na morzu. Minęło już dwanaście lat... Cal
wiekiem, podobnie jak babcia, która zmarła kilka mie
- mój drugi brat - i ja chodziliśmy wtedy jeszcze do
sięcy przed zaginięciem rodziców. Oboje kochali konie,
szkoły. Chuck studiował w college'u. Nagle cały nasz
przyrodę, pracę na ranczu. Zdążyli wpoić mi te same
świat wywrócił się do góry nogami. Chuck musiał z dnia
pasje, przekazać swoje podejście do życia. - Abby po
na dzień sprowadzić się z powrotem na ranczo i zacząć
patrzyła w stronę stojącego teraz spokojnie mustanga.
zarządzać majątkiem wartym miliony dolarów. Stał się
- Ojciec nauczył mnie jezdzić konno, rzucać lassem,
też opiekunem moim i Cala. Chuck zawsze był bardzo
strzelać, a przede wszystkim szanować ziemię, przyrodę
troskliwy, ma silny chatakter, ale jest nadopiekuńczy.
i rodzinne dziedzictwo. Zaszczepili we mnie coÅ›, co
To chyba dlatego, że podświadomie boi się, żeby nam
nigdy się nie zmieniło. Kocham to ranczo, te pastwiska
także nie stało się coś złego. A teraz, kiedy poznał Me-
i konie.
redith i ożenił się...
Gray zwrócił uwagę na to, że Abby nie powiedziała
- Wasi rodzice zaginęli dwanaście lat temu? - prze
nic dobrego o swojej matce. Uważał jednak, że nie wy
rwał jej zaskoczony Gray. - To było dwa lata przed
pada pytać o nią dziewczyny, której nie był dostatecznie
moim pierwszym przyjazdem do Gentry Wells. Ile mia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]