[ Pobierz całość w formacie PDF ]
młodszy brat.
Spieszyło mi się do Martwego Domu, nie chciałem więc tracić czasu
na tłumaczenie Krystynie, jak wielką wyrządziła szkodę przekonując
Pawła, \e został oszukany. Tajemnicza dziewczyna zniknęła w drzwiach
starego domostwa. Czego ona tam szuka?" zastanawiałem się,
gwałtownie pracując wiosłami.
Krystyna nie przestawała mi dokuczać.
Słyszałam o złodziejach wspaniałych tulipanów. Ale \eby ktoś
kradł figusy? Na to się nie dam nabrać. Najpierw bujał pan swego
młodszego brata, a teraz z odległości pół kilometra zobaczył pan jakąś
dziewczynę i mnie pan próbuje bujać? Złodziejka figusów". Cha, cha,
dobre sobie. Ciekawam, czy i ją tak samo jak mnie będzie pan próbował
mamić pięknymi słówkami?
Nie przypominam sobie, \ebym panią omamiał", Brunhildo.
Teraz oczywiście pan sobie ju\ nie przypomina.
Jak mam rozumieć to teraz"?
Gdy zobaczył pan nową dziewczynę.
Przestałem wiosłować. Było mi wszystko jedno, co w Martwym
Domu robi tajemnicza dziewczyna.
Nie jezdziłem na wyspę, \eby panią omamiać".
Kto mnie zwabił do waszego obozu?
Zwabił? Czy to najwłaściwsze słowo? Zwabić mo\na kogoś w
zasadzkÄ™.
Zwabił mnie pan do obozu, gdzie mieszka cała gromada nudziarzy i gdzie wykopuje
się nieboszczyków. Brr... To była swego rodzaju
zasadzka. Bo okazał się pan innym, ni\ sądziłam. Zostałam oszukana.
Wyobra\ałam sobie, \e jest pan trochę zwariowanym, ale niemniej
miłym człowiekiem, który będzie się mną interesował, rozmawiał ze
mną, spacerował. A pan w dzisiejsze przedpołudnie odgrzebywał zmarłych, a potem, gdy
pan zobaczył jakąś nową panienkę, ju\ mnie pan
pozostawia, ju\ pana interesuje ktoÅ› inny.
To jakaś tajemnicza historia z tą dziewczyną. Po co ona weszła
do tego pustego domu?
Tajemnicza historia! Gdy mieszkałam na wyspie, to ja byłam
tajemnicza. Jak przestałam być tajemnicza i przeniosłam się do was,
natychmiast w pańskich oczach ktoś inny stał się tajemniczy. Czy pan
ma dobrze w głowie?
Cicho. Cichooo... syknÄ…Å‚em. Martwy Dom ju\ blisko.
Dziewczyna była ubrana w szare spodnie i skórzaną kurteczkę. Na
jasnych włosach miała płócienną czapeczkę.
Wybiegła z Martwego Domu i podeszła do pozostawionego na
trawniku, motocykla: Przyklęknęła przy nim i zaczęła poprawiać
łańcuch.
Co pani tam robiła? zagadnąłem ją surowo.
Wstała, wsadziła ręce w kieszenie i popatrzyła na mnie drwiąco.
Co tam robiłam? Ano niech pan zgadnie...
Nie mam ochoty do \artów.
Ja tak\e.
Znowu przyklęknęła przy łańcuchu. Dotknęła go w kilku miej scach, potem zajrzała
do baku i uczyniła jeszcze kilka równie nie jasnych czynności. W końcu, jakby
zdenerwowana moim milczeniem,
zapytała:
Czy to pański dom?
Nie...
A mo\e tej dziewczyny? wskazała Krystynę, która udając, \e
zupełnie się nami nie interesuje, usiadła na trawie.
Nie. Te\ nie.
No więc, co pana obchodzi, gdzie byłam i co robiłam?
Powiedziałem.
Tu w okolicy kręci się pewna złodziejka...
A pan jest z milicji?
Nie...
A ta pani?...
Te\ nie.
No więc?
Ka\dy obywatel powinien czuwać nad wspólnym dobrem Ten
pusty dom jest niczyj. A jeśli jest niczyj, to jednocześnie nale\y do
wszystkich i ka\dy człowiek powinien uwa\ać, \eby nie zginęło nic ze
wspólnego naszego dobra.
Mowa-trawa odrzekła.
Skoczyła na siodełko. Zapuściła motor i odjechała. Na zakręcie
pokazała mi język.
Ale właśnie w tej samej chwili motocykl parsknął głośno zakrztusił się i umilkł.
Dziewczyna zeskoczyła z siodełka i przyklęknęła
przy motorze. '
Bardzo tajemnicza nieznajoma chichotała Krystyna
Podeszliśmy do dziewczyny reperującej motor.
A pan znowu tutaj? --- zapytała z wyrazna niechęcią.
Znowu.
I znowu będzie mnie pan wypytywał, co robiłam w^tym pustym
domu?
Znowu.
: Co za nudziarz, koniec świata.
Obraziłem się.
Czy pani nie zna mojego brata. Pawła? On te\ tak często mówi
koniec świata".
Znam Pawła. On jest tak\e czyimś bratem. Ale nie pana. Ja nie
zawierani znajomości z nudziarzami.
Mój brat Paweł, owszem, jest nudny.
To pewnie wada rodzinna dodała.
Dlaczego pokazała mi pani język?
Rozgniewał mnie pan. Przyczepił się pan cło mnie i w \aden sposób
nie mogę pana spławić. Koniec świata!
Mo\e pomóc?... zaproponowałem klękając przy motocyklu.
Zna się pan na motorach? i dopiero teraz spojrzała na mnie
z większą uwagą.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]