[ Pobierz całość w formacie PDF ]
praktyce oznaczało to, że musiał wścibiać nos w życie seksualne kleru. W 1320 roku rozpoczął
dochodzenie w sprawie kapłana Pierre Clergue, wikarego w małej wiosce Montaillou.
Wdowa po niejakim Pierre Lizier wyznała Inkwizycji, że przed siedmioma laty w czasie żniw
Clergue przybył do domu jej matki, gdy ona miała około czternastu czy piętnastu lat.
Zaproponował jej oddanie się uciechom cielesnym, na co też przystała. Po tym zajściu zwykł
regularnie przybywać do domu jej matki w celach intymnych. Czyniła to za dnia, by nie wzbudzać
większego podejrzenia. Z czasem matka odkryła, jak mają się sprawy, ale mimo to zezwoliła na
trwanie tego związku. W styczniu następnego roku dziewczyna wyszła z a mąż za Pierre a Liziera, a
ślubu udzielił sam wikary Clergue. Fakt ten nie ukrócił wszakże wyczynów miłosnych kapłana.
Przez następne cztery lata wikary kontynuował ową zażyłość za wiedzą i przyzwoleniem mego
męża oświadczyła przyszłemu papieżowi. Jej mąż ostrzegł ją nawet, by nie zwracała uwagi na
innych mężczyzn i cała sprawa trwała aż do śmierci Liziera.
Na pytanie przyszłego papieża, czy nie sądziła, że odbywanie stosunków z kapłanem jest obrazą
Boga, odrzekła, że nie uważa tego za grzech, ponieważ obydwoje czerpali z tego ogromną radość.
Clergue nie poprzestał wszakże na posiadaniu jednej kochanki. Miał ich cały tuzin, każdej wyznając,
że kocha ją nad wszystkie kobiety na świecie. Jedną z nich była młoda wdówka, Beatrice de
Planiscoles. Oświadczyła przyszłemu papieżowi, że wikary wysłał do niej ucznia z zapytaniem, czy
mogłaby przespać się z kapłanem. Gdy ta wyraziła zgodę, chłopak zaprowadził ja do miejscowego
kościoła św. Piotra, gdzie Clergue przygotował łoże.
Jakże możemy czynić takie rzeczy w kościele św. Piotra? zapytała.
Ku czci św. Piotra padła odpowiedz.
Po czym wskoczyli do łoża i dali się ponieść namiętności. Nad ranem kapłan odprowadził ją do
domu.
W oczach przyszłego papieża grzechy łamania kapłańskich ślubów celibatu i zbezczeszczenia
kościoła bladły wobec jeszcze cięższego grzechu, a mianowicie stosowania pewnego rodzaju
prymitywnego środka antykoncepcyjnego.
Gdy bowiem Beatrice wyraziła obawy o możliwość zajścia w ciążę, co niewątpliwie przyczyniłoby
się do jej zguby, Clergue przygotował pewne zioła. Normalnie stosowano je, by mleko się nie
zsiadało, ale według jego zapewnień mogły także uchronić ją przed poczęciem. Umieścił torebeczkę
z tymi ziołami na sznurku, który zawieszał pomiędzy jej piersiami. Gdy po raz drugi oddawał się z
nią miłości, wkładał ową torebeczkę do wnętrza Beatrice. Po skończeniu miłosnego seansu zabierał
ową, tak by jego luba nie mogła się kochać z innym mężczyzną bez obawy o zajście w ciążę. Okazał
się bowiem szczególnie o nią zazdrosny, ponieważ jednym z jej kochanków był kuzyn Clergue a,
Raymond.
Clergue uspokoił również Beatrice, że nie musi wyznawać tych grzechów innemu kapłanowi.
Przekonał ją, że Bóg już wie o ich poczynaniach i niewątpliwie udzielił im rozgrzeszenia.
Za udział w tym romansie przyszły papież Benedykt skazał Beatrice na piętnastomiesięczny pobyt w
więzieniu. Kapłan Pierre Clergue, chcąc uniknąć kary, został
szpiegiem Inkwizycji, ale w końcu i tak zmarł w więzieniu za inne występki.
Słuchanie takich rewelacji z całą pewnością musiało wystawić przyszłego papieża na ciężką próbę.
No bo tak czy owak był przecież mężczyzną.
Inny kapłan wyznał urzędowi Inkwizycji, kierowanej przez przyszłego Benedykta XII, że po zaznaniu
rozkoszy cielesnych ze zwykłą ulicznicą twarz mu spuchła niepomiernie i zaczął sądzić, że w wyniku
tego nieczystego związku zaraził się trądem. A w owym czasie w Tuluzie trędowatych palono na
stosie. Przejęty trwogą zaprzysiągł, że już nigdy więcej nie będzie się zadawał z kobietami i zamiast
tego... zaczął uwodzić chłopców. Jeden z nich użalał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]