[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Nie, poważnie. " odparł, lekko dotykając prawie zagojonego przecięcia tuż przy
linii moich włosów, a jego palce były takie ciepłe przy mojej skórze.  Co się stało? "
 Taksówka została skasowana przez samochód ciężarowy. " Wzruszyłam
ramionami.  Nic mi nie jest, z kierowcą wszystko w porządku, więc to tak naprawdę
nie ma znaczenia. "
 Powinnaś się ze mną skontaktować& "
 A co mogłeś zrobić? " przerwałam mu i zobaczyłam błysk irytacji w jego oczach.
Nie chcąc się kłócić, szybko dodałam.  Zadzwoniłabym do ciebie, gdyby to było coś
poważnego. Chcesz iść na lunch na miasto? "
 Niestety, jestem zawalony robotą w tej chwili. " Wsunął rękę do kieszeni swoich
spodni i wyjÄ…Å‚ klucze.  Czuj siÄ™ u mnie, jak u siebie w domu. PrzyjdÄ™ tak szybko, jak
tylko będę mógł. "
 Twój dom szybko może stać się moim domem, więc rozumie się samo przez się,
że się tam rozgoszczę. "
 Nie ma sprawy, kobieto. " powiedział tonem warknięcia, ale oczy błyszczały mu
rozbawieniem.
~ 79 ~
Uśmiechnęłam się, złapałam go za koszulę i przyciągnęłam do siebie, całując go
długo i mocno, właśnie tam w jego biurze, na oczach wszystkich.
 Pośpiesz się. "
Puściłam go i kołysząc zalotnie biodrami wyszłam stamtąd. Nie poszedł za mną,
chociaż się tego i tak nie spodziewałam. Ale mogłam się założyć, że zjawi się na
górze prędzej, niż pózniej.
Rozebrałam się, jak tylko znalazłam się w jego mieszkaniu, potem zafundowałam
sobie rozkoszną kąpiel, wsypując do wody perfumowaną sól, którą znalazłam w
łazienkowej szafce. Przynajmniej mogła pomóc zatrzeć utrzymujący się odór śmierci
i krwi z mojej skóry. Wsunęłam kilka płyt CD z muzyką new age do odtwarzacza,
odprężając się trochę, gdy rytm muzyki i melodyjny śpiew wypełnił mieszkanie, a
potem wsunęłam się do pięknie pachnącej ciepłej wody.
I zostałam tam, dopóki wszystkie bóle, leżące u podłoża wypadku, nie zostały
zmyte, a moja skóra nie zaczęła być podobna do suszonej śliwki.
Kiedy się wytarłam i ubrałam, przeszłam do kuchni i zrobiłam sobie kawę. Była
druga po południu, co oznaczało, że moje wcześniejsze przypuszczenie o pojawieniu
się Kellena, było całkowicie błędne. Widocznie, praca okazała się być bardziej
interesujÄ…ca ode mnie.
A biorąc pod uwagę fakt, że raczej niewiele mogłam tutaj zrobić  oprócz nadziei,
że przyjdzie zanim nadejdzie wieczór  zrobiłam sobie kanapkę i usiadłam do jego
komputera. Napisałam mój raport i przesłałam go Jackowi, a potem pobuszowałam
po Internecie, sprawdzając moje ulubione muzyczne strony, żeby sprawdzić, co grają
nowego.
W końcu, nie mając nic więcej do zrobienia, zdecydowałam się wydrukować plik
od Blake'a, który mi przysłał, i przeczytać go jeszcze raz.
Tylko po to, by odkryć, że Adrienne dzieliła mieszkanie z inną kobietą. Blake nic
nie mówił o tej kobiecie, ale pokrótce wspomniano o niej w jednym z policyjnych
raportów. Mimo to, wyglądało na to, że nikt jej nie przesłuchał, co było dziwne.
Położyłam plik na biurku i zajrzałam na strony z numerami telefonów. %7ładen nie był
zapisany. Albo numer był prywatny, albo obie kobiety korzystały z telefonów
będących raczej w linii naziemnej, która była na pewno tańszą opcją w obecnych
czasach. Zalogowałam się z powrotem i weszłam do bazy danych Zarządu. Nic
szczególnego nie zdarzyło się pod adresem Adrienne, z wyjątkiem dużej liczby
~ 80 ~
włamań. Ale potem, kiedy St. Kilda została uznana za modną dzielnicę, to wciąż nie
zatarło ciemnej przeszłości tej dzielnicy. Prostytutki i narkomani wciąż kręcili się po
ulicach, a włamania były często efektem ubocznym, przy, co najmniej, jednym z tych
elementów. Działo się to niejako z siły przyzwyczajenia.
Przez kilka sekund bębniłam palcami po biurku, zastanawiając się, czy mam
dostatecznie dużo czasu, żeby wyjść, zanim wróci Kellen.
A to było niepodobne do mnie. Nigdy nie podporządkowywałam mojego życia
pod mężczyznę, i byłoby głupotą zacząć robić tak teraz. Zależało mi na Kellenie, nie
miałam, co do tego, żadnych wątpliwości, ale nadal nie byliśmy wobec siebie
zobowiązani. A nawet gdybyśmy byli, nie miałam zamiaru dostosowywać każdej
chwili mojego życia do zegarka kogoś innego. To nie był mój pomysł na małżeńskie
szczęście.
A gdyby to był jego, w takim razie przeżyje olbrzymi wstrząs. Nie byłby to ostatni
raz, że znalazłabym się u niego na indeksie.
Więc napisałam mu krótki liścik, chwyciłam torebkę i jego klucze, i wyszłam.
Złapałam taksówkę i kazałam się zawiezć po adres Adrienne.
Jak można było się spodziewać, jej mieszkanie było na Esplanadzie, na jednej z
głównych ulic St. Kilda, i jedynie o rzut kamieniem od plaży Luna Park i ulic
Ackland, na których toczyło się nocne życie. Zatem finanse sfory z pewnością
poprawiły się bardziej, niż myślałam, albo to mój dziadek był taką kutwą, jakim go
sobie nawet nie wyobrażałam. Oczywiście, kiedy tam żyliśmy, luksusowe mieszkanie
w środku dobrze rozwijającego się gorącego miejsca takiego, jak St. Kilda, było mało
prawdopodobnym nabytkiem. I to sfora byłaby właścicielem, nie Adrienne czy
kobieta, z którą je dzieliła.
Zapłaciłam kierowcy, wyskoczyłam z taksówki i spojrzałam na budynek. To była
jedna z tych nowoczesnych konstrukcji, która tak naprawdę nie miała jakiegokolwiek
odrębnego własnego stylu  jednopłytowa, kiepsko wyprofilowana rzecz, która
przynajmniej nie wyglądała zbyt absurdalnie przy bardziej eleganckich budynkach
obok.
Nacisnęłam brzęczyk przy drzwiach. Chudy, wyglądający na znudzonego
człowiek, po pięćdziesiątce, patrzył na mnie przez kilka sekundy zza swojego
bezpiecznego biurka, a potem odezwał się przez głośnik interkomu.
 Czym mogę, panience, służyć? "
~ 81 ~
Jego głos miał w sobie ten zbyt-wiele-wysiłku ton, który gwarantował niemal
natychmiastowÄ… irytacjÄ™. Przynajmniej u mnie.
Wyciągnęłam moje ID i przytknęłam do szyby.
 Muszę porozmawiać z mieszkańcami mieszkania 303. "
 Jodie Carr i Adrienne Jenson? Nie sądzę, żeby któraś z nich była w tej chwili w
mieszkaniu. "
 Nie obchodzi mnie, co sądzisz. Mam zamiar pójść tam na górę i zobaczyć sama.
A teraz, wpuść mnie. "
Zrobił to, przeszłam obok biurka, a moje obcasy rozbrzmiewały głośno echem po
marmurowych płytach na wysoki połysk.
 Masz klucz uniwersalny do mieszkania? "
 A masz nakaz? "
Jego znudzony, nieco protekcjonalny ton znowu podniósł o trochę moje
rozdrażnienie, ale jakoś zdołałam utrzymać mój głos na poziomie, jakim mówiłam do
niego wcześniej.
 Nie potrzebujÄ™ tego. Jestem z ZarzÄ…du. A teraz, albo umieszczÄ™ twojÄ… dupÄ™ w
więzieniu, co będzie bardzo boleć, albo po prostu dasz mi klucz? "
 Hej, ja tylko wykonujÄ™ swojÄ… pracÄ™, wiesz? "
 Gdybyś wykonywał swoją robotę, ten budynek nie miałby takiej wysokiej ilości
włamań. " posłałam mu mój najbardziej uroczy uśmiech.  Ktoś bardziej podejrzliwy
mógłby sobie pomyśleć, że sprzedajesz wewnętrzne informacje."
Wymamrotał coś pod nosem, i z nieco ponurą miną, podał mi klucz.
Gdy znalazłam się przed mieszkaniem, najpierw zapukałam do drzwi, a potem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • littlewoman.keep.pl