[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przyciąga ducha. Duch zawsze lubił publiczne egzekucje, lubił gromadzić się wokół ulicznych
wypadków, czytać o mordach seksualnych. W czasach, kiedy jeszcze wojowano ręcznie, tylko
zmęczenie fizyczne, omdlałość rąk, kładło koniec rzeziom. Duch rżnąłby dalej.
Niech się duch nad tym zastanowi. (Sławomir Mrozek,  Ciało i duch )69
Ciało. Jedyne, co w nas prawdziwie biologiczne, prawdziwie z natury. I jedyne, co
prawdziwie niewinne. Ciało żyje jak musi, to znaczy musi jeść, pić, spać, wydalać i rozmnażać
się. Reszta, czyli to, co bezcielesne, czyli duchowe, żyje jak chce albo jak nie chce, wedle
różnych widzimisię. Ciało jest poza dobrem i złem, jest moralnie obojętne; to, że jakiś
białoskóry osobnik nienawidzi jakiegoś osobnika czarnoskórego bądz żółtoskórego, nie jest
sprawą ciała, tylko ducha, ciało nie zna nienawiści, ciało zna tylko ból, głód, ciepło albo zimno.
69
 Dialog 1976, nr 12; przedruk w: Sławomir Mrożek, Małe listy, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1982.
94
W Wielkiej liczbie jest wiersz dość okrutny, nazywa się  Pochwała złego o sobie
mniemania .
Myszołów nie ma sobie nic do zarzucenia.
Skrupuły obce są czarnej panterze.
Nie wątpią o słuszności czynów swych piranie.
(...)
Szarańcza, aligator, trychina i giez
żyją jak żyją i rade są z tego.
(...)
Nic bardziej zwierzęcego
niż czyste sumienie
na trzeciej planecie Słońca.
Tylko zwierzęta czynią  zło i pozostają niewinne - jako pozbawione świadomości. Gdyby
ciało ludzkie całkowicie pozbawić tejże świadomości, człowiek byłby zapewne również ze
wszystkiego uniewinniany. Stąd wywodzi się jeden z paragrafów kodeksu karnego, łagodzący
karę z uwagi na tak zwaną ograniczoną świadomość, gdy np. czyn przestępczy został popełniony
w afekcie, czyli dominacji zmysłów, więc czegoś wprost pochodnego od właściwości ciała. Im
dalej od przeciętnej świadomości w kierunku  czystej egzystencji , tym kara staje się niższa, aż
do zaniku w przypadku stwierdzenia stałego i silnego zaburzenia psychicznego. Zatem tylko
wariaci bywają niewinni jak myszołów czy pantera. Słaba to pociecha dla wszystkich.
Ale będąca dowodem na niewinność ciała. Cóż jednak z tego, jeśli to ono właśnie ponosi
wszelkie konsekwencje zła, które jest produktem ducha... Chcąc się dostać do czyjejś duszy,
wydrzeć jej jakąś tajemnicę, zemścić się na niej albo do czegoś ją nakłonić, zabieramy się
wpierw do ciała. I maltretujemy to jedyne, co w nas bez nijakiej winy.
Najgorsze, że tylko od ciała nie ma ucieczki.  Jest i jest i jest , powiada poetka trzykrotnie
zaklinajÄ…c jego bezlitosne istnienie. Jak ta jawa, co  nie pierzcha i  nie cofa siÄ™ ani o krok 70.
Cokolwiek wymyślimy, mysią dziurę czy szklaną górę, ciało wlecze się z nami uparcie.
Alternatywa jawy, sen, ma większe szczęście. Przypominam:  Zwiewność snów powoduje, /
że pamięć łatwo otrząsa się z nich , zaś  jawa nie musi bać się zapomnienia . Jeśli jawa jest
siostrą ciała, sen jest bratem duszy. Ta  duszyczka - jak ją trochę złośliwie, trochę ironicznie
nazywa Szymborska -  snuje się pośród lodowców i pustyń, i zachowuje się jak kapryśna
księżniczka z którejś baśni braci Grimm: coraz to  znika, powraca, zbliża się, oddala . Ba,  raz
pewna, raz niepewna swojego istnienia . (Bo zależy na przykład od kaprysów aktualnego
poglądu filozoficznego: idealiści byli za duszą, materialiści przeciwnie. Warto przy okazji
zauważyć, że ów tak wyrazny rozdział na ciało i duszę jest pochodzenia kartezjańskiego, i że
właśnie od Kartezjusza zaczął się wielki europejski spór o wzajemne relacje tych dwóch
opozycyjnych substancji).
Swoista wyższość duszy nad ciałem wyraża się i w tym jeszcze, że tylko ona może być
 wolna , czyli może  oderwać się od ciała i snuć tu czy tam, będąc lub nie będąc. Ciało nigdy
wolne nie jest, bo wolność jest pochodną świadomości, czyli duszy. Ciału pojęcie wolności nie
jest do niczego potrzebne, bo ciało zna tylko własne elementarne potrzeby, których zaspokojenie
nie ma z wolnością nic wspólnego. Ciału jest obojętne, czy żywi je tkwiący w nim pan czy
niewolnik. Jest jak aktor pozbawiony osobowości, który przyjmuje każdą rolę z każdych rąk,
byle płacono w walucie wymiennej na przeżycie. To dusza rwie się do  wolności albo do
 zniewalania , używając do tego celu rzecz jasna ciała, bo jakoś wykazać swoją wolę musi.
Jeśli ciało i dusza mają coś naprawdę wspólnego, to chyba tylko ból. Mówiąc  boli mnie
dusza wiemy mniej więcej o co chodzi, i odróżniamy to wyraznie od bólu brzucha czy zęba.
70
 Jawa , w: Koniec i poczÄ…tek, op. cit.
95
Cierpienie jest stanem psychicznym albo fizycznym, często pospólnym. Tu chyba też leży
tajemnica niepokojących przyjemności doznawanych przez tak wielu na widok czyjegoś
cierpienia, zwłaszcza jeśli to cierpienie zostało podniesione do rangi publicznego przykładu:
tortury, egzekucje i tak dalej. Nie wiadomo, czy tłum wyjący z uciechy na widok palonego
żywcem skazańca odczuwa dreszcz podniecenia, bo kara dosięga duszy - czy ciała.
Maltretowanie duszy i gnębienie ciała jakoś tu idą w parze, bo pospołu są karą za jakieś
odstępstwo, sprzeniewierzenie; bez znaczenia - słuszne czy niesłuszne.
Dlatego każdy patrzy, jak smali się ciało, ale i wypatruje z a c h o w a n i a s i ę skazańca,
czyli co mówi jego dusza. Harda jest czy miałka, ulękła czy nieugięta. Może i dlatego taką rangę
zyskało  ostatnie słowo oskarżonego i jego  ostatnie życzenie . W ostatnim słowie mógł ulżyć
duszy złorzecząc na sędziów bądz wznosząc hymn ku słusznej sprawie. W ostatnim życzeniu
mógł pofolgować ciału, zapalając ostatniego papierosa albo wychylając kieliszek.
Obrona ciała w  Torturach jest nie tylko obroną niewinności. Jest także prośbą w imieniu
czegoś pozbawionego wyboru. Bo żyjące ciało nie ma alternatywy innej niż - nieistnienie. Ono
albo jest i jest i jest, albo go nie ma i nie ma i nie ma. Tylko duszyczka może być raz pewna, raz
niepewna swego istnienia, ono nie.
Oczywiście to duszyczka, ta snująca się sierotka robi z nas ludzi. Ona trzyma w swojej wątłej
rączce wagę z szalą zła i szalą dobra. Sumienie - to też ona. Ale zważmy, ile ona ma szans na
przetrwanie, wywinięcie się, usprawiedliwienie, zapomnienie. Ile ma bezkresu przed sobą, bo
wyobraznia to też ona. I jakie perspektywy, nieograniczone - czego zachce, prędzej czy pózniej
dopnie. A ciało, to nieszczęsne, pojedyncze, nieruchawe, przywiązane na zawsze do jednego
kształtu ciało, którego jeszcze wciąż rozpaczliwie z roku na rok ubywa i ubywa... jakie ma
perspektywy? Duch ma szansę być zawsze młody. Ciało nigdy.
Pięć razy powtarza Szymborska, na początku każdej strofy, litanijny bez mała wers  Nic się
nie zmieniło . Pamiętajmy - nic się nie zmieniło tylko dla ciała, najwierniejszego z naszych
psów, a tak często zdradzanego.
96
PO RAZ OSIEMNASTY
GAOS W SPRAWIE PORNOGRAFII
Nie ma rozpusty gorszej niż myślenie.
Pleni siÄ™ ta swawola jak wiatropylny chwast
na grzÄ…dce wytyczonej pod stokrotki.
Dla takich, którzy myślą, święte nie jest nic.
Zuchwałe nazywanie rzeczy po imieniu,
rozwiązłe analizy, wszeteczne syntezy,
pogoń za nagim faktem dzika i hulaszcza,
lubieżne obmacywanie drażliwych tematów,
tarło poglądów - w to im właśnie graj.
W dzień jasny albo pod osłoną nocy
łączą się w pary, trójkąty i koła.
Dowolna jest tu płeć i wiek partnerów.
Oczy im błyszczą, policzki pałają.
Przyjaciel wykoleja przyjaciela.
Wyrodne córki deprawują ojca.
Brat młodszą siostrę stręczy do nierządu.
Inne im w smak owoce
z zakazanego drzewa wiadomości
niż różowe pośladki z pism ilustrowanych,
cała ta prostoduszna w gruncie pornografia.
Książki, które ich bawią, nie mają obrazków.
Jedyna rozmaitość to specjalne zdania [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • littlewoman.keep.pl